MICHAŁ, 36 lat

(nazwisko niepodane na życzenie Rodziny)

Dolegliwość: Mężczyzna pogrążony w głębokiej depresji trwającej przez wiele lat… Odizolowany od życia, rodziny i środowiska. Niszczył go paraliżujący strach. Stracił sens życia. Zamknął się w sobie. Nikt nie mógł nawiązać z nim kontaktu! On sam już tego nie chciał, (czyli żadnego kontaktu z nikim…).
Zamieszkały w Chicago, IL USA

Relacja matki, pani Krystyny, na temat doświadczeń związanych z terapią dla swojego ukochanego syna, Michała

To jest cudowne, że metody, które stosuje pani Lidia można stosować bez leków farmakologicznych i działają! Wręcz robią wszystko, co pozytywne! nie ma niszczących skutków, tak jak to robią tabletki przeciwdepresyjne i mój syn wychodzi z depresji bez leków – cała Rodzina to obserwuje!!!

Sposób prowadzenia terapii przez Panią Lidię nie jest powszechny… Jest niekonwencjonalny, jak NIC, co wcześniej stosowaliśmy i znaliśmy. Syn chodził przecież na terapię do psychologa/chodził do psychiatry, którą zerwał, ponieważ nie wnosiła żadnej poprawy, żadnej zmiany w Jego depresji i samopoczuciu.
Tamta terapia u psychiatry i psychologa była bez wartości, po prostu okazała się nieskuteczna i syn nie chciał jej kontynuować.
W przeciwieństwie do poprzednich lekarzy, do pani przychodzi z radością, a skutkiem ubocznym Pani Terapii z synem jest Jego:

  • dobre samopoczucie
  • świeżość umysłu
  • więcej energii
  • dobry sen
  • ogólna radość, co udziela się naszej całej Rodzinie!

Relacja matki, pani Krystyny, na temat życia syna Michała wcześniej… przed terapią z Panią Lidią

Unikał kontaktu z ludźmi, z Rodziną. Przestał z nami rozmawiać. Odizolował się, zamknął w sobie! Czuliśmy, że go tracimy dzień po dniu! Był u niego strach, który go paraliżował! TO BYŁA ROZPACZ!!!

Relacja Matki, Pani Krystyny, na temat syna Michała po kilku spotkaniach syn UWIERZYŁ w Panią! My też!

Ta zmiana, którą obserwujemy, jest Cudowna!
Syn uwierzył w to, co Pani robi dla niego. Zaczyna wracać do życia!
Rozmawia z nami, tłumaczy, uśmiecha się i śmieje się! Czego wcześniej już nie było.
Wcześniej był strach przed kontaktem. Teraz rozpoczyna się otwartość syna do życia, rozmów.
Chętnie przychodzi na spotkania z Panią, bo czuje się lepiej oraz zaczęły występować pozytywne zmiany, których wcześniej nie widzieliśmy.
A ja jako Mama czuję największą ulgę i satysfakcję (i cała Nasza Rodzina), że wreszcie zaczynamy zmierzać w dobrym kierunku razem z Panią i wszystko, co obserwujemy jest na cudownej drodze do pełnego wyzdrowienia!

Nasz Syn UWIERZYŁ W SIEBIE od NOWA,
Tak jakby ZACZĘŁO SIĘ NOWE ŻYCIE
Dla NIEGO JESZCZE raz!

DZIĘKI PANI TERAPII
Pani Lidio ❤ ❤ ❤