[vc_row][vc_column][vc_column_text]jEŚL[/vc_column_text][/vc_column][/vc_row][vc_row css=”.vc_custom_1578532508929{margin-top: 0px !important;}”][vc_column width=”3/4″][vc_single_image source=”featured_image” img_size=”large” alignment=”center”][gem_divider margin_top=”30″][vc_column_text]

Czym byłby świat bez miłości, jeśli nie wypaloną słońcem pustynią? Miłość kryje się w pięknie kwiatów kwitnących na łące, pulsującym życiu wśród wysokich drzew kołyszącego się lasu… Gdzie jej szukać i jak ją pielęgnować? Miłością jest jednocześnie mały gest i wielkie serce…

[/vc_column_text][gem_divider margin_top=”30″][vc_column_text]Miłość jest bezcenna. Nie ma formy, kształtu ani konkretnej definicji. Ona po prostu jest… Albo jej nie ma. Miłość to nie pieniądze, bogactwa, luksusy… Miłość to właśnie mały gest wielkiego serca człowieka; to tajemnica wszechświata utkwiona nawet w drobnym ziarnku piasku na rozległych pustkowiach pustyni.

 

Patrzeć przez taki pryzmat to znaczy właśnie być, czuć i widzieć miłość.

[/vc_column_text][gem_divider margin_top=”30″][vc_column_text][/vc_column_text][gem_divider margin_top=”30″][vc_column_text][/vc_column_text][/vc_column][vc_column width=”1/4″][vc_widget_sidebar sidebar_id=”page-sidebar”][/vc_column][/vc_row]

Posty powiązane

Comments (0)

Miłość jak słońce
Adam Asnyk
Miłość jak słońce: ogrzewa świat cały
I swoim blaskiem ożywia różanym,
W głębiach przepaści, w rozpadlinach skały
Dozwala kwiatom rozkwitnąć wiośnianym
I wyprowadza z martwych głazów łona
Coraz to nowe na przyszłość nasiona.

Miłość jak słońce: barwy uroczemi
Wszystko dokoła cudownie powleka;
Żywe piękności wydobywa z ziemi,
Z serca natury i z serca człowieka
I szary, mglisty widnokrąg istnienia
W przędzę z purpury i złota zamienia.

Miłość jak słońce: wywołuje burze,
Które grom niosą w ciemnościach spowity,
I tęczę pieśni wiesza na łez chmurze,
Gdy rozpłakana wzlatuje w błękity,
I znów z obłoków wyziera pogodnie,
Gdy burza we łzach zgasi swe pochodnie,

Miłość jak słońce: choć zajdzie w pomroce,
Jeszcze z blaskami srebrnego miesiąca
Powraca smutne rozpromieniać noce
I przez ciemność przedziera się drżąca,
Pełna tęsknoty cichej i żałoby,
By wieńczyć śpiące ruiny i groby.

Zostaw komentarz