[vc_row css=”.vc_custom_1578532508929{margin-top: 0px !important;}”][vc_column width=”3/4″][vc_single_image source=”featured_image” img_size=”large” alignment=”center”][gem_divider margin_top=”40″][vc_column_text]
Każdy o tym marzy, a tylko nieliczni są w stanie to osiągnąć.
[/vc_column_text][gem_divider margin_top=”30″][vc_column_text]Myślenie, pozytywne czy negatywne, to przyzwyczajenie. Myślenie to jak „stara płyta„, której „wewnętrznie” słuchamy, nucąc do siebie słowa odtwarzanej „piosenki” w podświadomości. Mamy szczęście, jeżeli ta płyta gra melodie (myśli) radosne i ukierunkowane pozytywnie. Nazywamy to wtedy myśleniem pozytywnym.
Dla większości z nas jednak ta płyta to negatywność. „Muzyka mózgu” – smutna, ponura, pesymistyczna i pełna trwogi nuta, której nikt nie chce słuchać, my sami też nie…
Włączamy ją jednak zazwyczaj o poranku, jak się budzimy… czyli uruchamiamy negatywne myślenie, które bardzo często trwa cały dzień (sic!), niczym zacięta, stara płyta.
Przykłady negatywnego myślenia o poranku:
- „Nie mam ochoty wstawać…”
- „Jaki jestem śpiący… Nie wstaje jeszcze…”
- „Jaki okropny dzień… Znowu pada…”
- „Spóźnię się do pracy…”
- „Na pewno będzie korek…”
Proszę, nie martwcie się! Nie będę podawać wszystkich negatywnych myśli o poranku, czy w ciągu dnia, bo jest ich niebagatelna liczba… Około 70 tysięcy! Tylko 5% naszych myśli to myśli pozytywne, produktywne i twórcze… Obydwie przysłowiowe „stare płyty” myślenia to nasze, powstałe jeszcze w dzieciństwie, przyzwyczajenia do powtórek myślenia, pozytywnego lub negatywnego.
Jako dzieci, nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, jak wiele jeszcze nie wiemy. Między innymi o tym, że dorośli (najczęściej nieświadomie) kodują nasz sposób myślenia, nasze przyzwyczajenie, na całe życie.
W tej chwili, w naszym życiu, jest to już nasza podświadomość, a jej „owocem”, czyli życiowym rezultatem i osiągnięciem jest sytuacja i otoczenie, w którym się obecnie znajdujemy.
Sytuacje, które „przydarzają się” nam w życiu oraz wszystko, co nas otacza, kiedy spojrzymy głębiej z psychologicznego punktu odniesienia, są wynikiem i sumą naszego stereotypu myślenia…
Nie byłoby żadnego problemu czy frustracji, gdyby Twoje życie wypełnione było w większości momentami chwały i sukcesu, gdzie nutą przewodnią melodii każdego dnia byłoby pozytywne myślenie.
Pozytywne myślenie to życie w barwach sukcesu. Jeśli dowiemy się, jak to zrobić, nasze możliwości życiowe – marzenia – staną się rzeczywistością i przestaną być tylko pragnieniem.
Lidia Iwanowska
PS Jeśli wciąż nie przeczytałeś cz. 1 felietonu „Jak myśleć pozytywnie?”, zapraszam Cię do jego lektury na moim blogu.
PS2 Niebawem na blogu pojawi się część 3 serii „Jak myśleć pozytywnie?”, będąca kontynuacją dzisiejszego tematu.[/vc_column_text][vc_column_text][/vc_column_text][gem_divider margin_top=”30″][/vc_column][vc_column width=”1/4″][vc_widget_sidebar sidebar_id=”page-sidebar”][/vc_column][/vc_row]
Naprawdę świetny temat, właśnie sama się z tym borykam. Przeglądałam kilka tematów w sieci i znalazłam po raz kolejny potwierdzenie, ma pani świętą rację, teraz sobie zdałam sprawę, że to moje emocje mnie wykańczają i blokują. Postanowiłam wprowadzić zmiany w swoim życiu, a pani mi pomogła podjąć tę decyzję.
Dziękuję za dobre słowo pisane.